czwartek, 27 grudnia 2012

Święta w Soul Society

                                     Soul Society

             W Soul Society zarządzono specjalne spotkanie kapitanów z okazji świąt Bożego Narodzenia. Wszyscy kapitanowie byli poddenerwowani - co tym razem wymyślił wszechkapitan. W zeszłym roku był konkurs na najładniejszą choinkę. Gdy wszyscy dotarli zdziwieni byli wyglądem sali spotkań. Na ścianach były porozwieszane wieńce oraz czerwone wstążki na suficie powieszone były świerkowe gałązki z bombkami. Jednak największe zdziwienie wywołał wygląd Yamamoto. Miał na sobie czerwone haori oraz czapkę Mikołaja. Rukia była zdenerwowana to jej pierwsze święta jako kapitan a jeśli nie podoła obowiązkom. Stosunkowo niedawno udało jej się opanować bankai, choć nieznajomość jego zdolności stawia przeciwnika w trudnej sytuacji, to jednak nie wiedziała czy jej siła jest wystarczająca na to stanowisko. W końcu się otrząsnęła - ,,są święta, pomyśl o czymś pozytywnym na przykład co Nii-sama podaruje ci pod choinkę'' pomyślała. Nagle usłyszała głos kapitana pierwszego oddziału.
- Z okazji świąt Bożego Narodzenia każdy oddział przygotuje świąteczną platformę a potem przejadą one po Soul Society. Macie czas do Wigilii. Oprócz tego uroczysta Wigilia odbędzie się na specjalnej sali wybudowanej na terenie 8 oddziału. Drugi oddział ma załatwić choinkę. Trzeci oddział ma zdobyć bombki i inne ozdoby świąteczne. Czwarty oddział zajmie się potrawami, zaś piąty nakryciami do stołu ma być 50 identycznych nakryć. Szósty oddział porozsyła zaproszenia, siódmy posprząta przed i po - ma być czysto, ósmy przygotuje alkohol. Dziewiąty oddział przygotuje kolędy oraz muzykę, dziesiąty ozdobi salę i jej okolice lodowymi rzeźbami i zadba by padał śnieg. 11 urządzi przedstawienie świąteczne, 12 zrobi oświetlenie a trzynasta przygotuje kartkami z życzeniami dla każdego gościa. To wszystko, spotkanie jest zakończone - zakończył swój monolog. Wszyscy zgodnie przystanęli na to i wyszli, wiedzieli że nie ma co próbować negocjować z wszechkapitanem. Rukia z hukiem wpadła do dywizji.
- Ogłaszam alarm świąteczny wszyscy mają się zebrać w głównej sali naszego oddziału - krzyknęła. Oficerowie przecierając oczy i ziewając na przemian kierowali się do wskazanego miejsca spotkania. Haruhi szła z Ayą i Miyako zastanawiając się co w tym roku wymyślił kapitan Głównodowodzący. Omi z Louise zaś nieśli pod rękę Hisagiego który wczoraj za dużo wypił. Podobnie jak i innych członków dywizji rozbudził krzyk kapitan - Do roboty !
- Podzielimy się na dwie grupy, jedna przygotuje platformę a druga zajmie się przygotowaniami do Wigilii. Pierwszej grupie przewodzić będzie 3 oficer Haruhi Fujioka, a drugą grupę poprowadzi porucznik Hisagi Shuhei. Wszystko jest pod moim nadzorem. Wybrane osoby mają się zgłosić do mnie - zakończyła kapitan 9 oddziału. W swoim gabinecie wytłumaczyła wszystko swoim podwładnym i również zabrała się do roboty czyli za szukanie prezentów. W tym roku postanowiła kupić prezenty dla Byakuyi, Ichigo,wszystkich kapitanów, swojego porucznika i oficerów swojego oddziału i kilku porucznikom. Chodziła po sklepach już dobrą godzinę. Nagle dostrzegła to co szukała czyli sklep z maskotkami. Wyszła ze sklepu obładowana i ruszyła w poszukiwaniu reszty prezentów. W końcu po dwóch godzinach poszła do rezydencji by spakować prezenty. Niestety czas spędzony na zakupach był za duży by mogła oddać się tej czynności, schowała wszystko do szafy i ruszyła do oddziału, tam czekały na nią projekty związane ze świętami. Westchnęła i zasiadła do ich przeglądania. W tym samym czasie kapitanowie i porucznicy nie wiedzieli gdzie włożyć rąk, najgorszą robotę miał czwarty oddział który po raz 7 wysyłał shinigamich po zakupy. W końcu zatwierdziła projekt i oddała go 3 oficer po czym wysłała trzech shinigamich po słodycze. Pracy nie było końca a wigilia zbliżała się wielkimi krokami.
                      W końcu nadszedł ten dzień na drodze ustawiły się już platformy. Tłum gapiów zebrał się by oglądać to widowisko. W końcu w takt muzyki ruszyły. Pierwsza platforma była w iście angielskim stylu a na niej kapitan i porucznik pierwszego oddziału popijali herbatkę a pozostali oficerowie byli ubrani w stylu wiktoriański. Od razu było widać kogo to był pomysł. Druga platforma była hołdem złożonym w stronę Yoruichi. Pokryta czarnym pluszem wyglądała jak kot. Większość oficerów miała na sobie kocie uszka i mówiła ,,miau'';)(nawet Omaeda). Trzecia była w miarę neutralna była na niej choinka i renifery. Czwarta podobnie tyle że choinka zamiast łańcuchem była owinięta bandażem a wszyscy mieli na głowach czapki mikołaju. A Isane przebrana za Mikołaja rzucała czerwone czapki z pomponem do tłumu. Piąta była ozdobiona miniaturowymi mikołajami i choinkami w sumie to wszystko było miniaturowe więc ciężko było cokolwiek dostrzec. Kolejna była ciekawsza, w jej centrum było ogromne drzewo sakury z którego padały płatki śniegu, cóż trzeba przyznać że wyglądało to pięknie, na siódmej platformie po zielonej trawce biegały pieski i reniferki, a oficerowie mieli nosy pomalowane na czarno i rogi na głowie. Na ósmej platformie kobiety były przebrane w dość skąpe jak na tą pogodę ubranie, a właściwie krótkie,czerwone sukienki z białym futerkiem i tańczyły kankana. Panowie zaś byli przebrani za mikołajów i popijali sake ku zgorszeniu Nanao Ise. Na bokach dziewiątej platformy stały króliczki chappy rozrzucające słodycze. Na środku były lodowe kolumny na których siedzieli kapitan, porucznik oddziału oraz 10 oficerów. Im wyższa ranga tym wyżej siedzieli. Dziesiąta była w całości pokryta lodem, a na grzbiecie wielkiego, lodowego smoka siedział kapitan Hitsugaya i Rangiku. Na platformie 11 oddziału była choinka z mieczy a na jej szczycie była wielka, różowa gwiazda. Dookoła było lodowisko po którym jeździli a raczej starali się jechać członkowie oddziału. Nikt nie ogarniał dwunastej platformy która przypominała ufo i było na niej pełno żarówek z których chyba miała wyjść choinka. Na jej środku był słup, do którego byli przywiązani członkowie oddziału, a każdy z nich miał czerwoną kokardę na głowie. Ostatnia platforma składała się z żywej choinki, prezentów, reniferów, kapitan Ukitake będącego mikołajem i stawiku z rybami. Po zakończeniu uroczystej parady kapitanowie, porucznicy, niektórzy oficerzy, zaproszeni goście oraz Zu chan,Serek i Lucy-nemu udali się do sali gdzie przygotowany był już barszcz z uszkami. Wszyscy wręcz rzucili się do jedzenia. Gdzieniegdzie na suficie niektórzy żartownisie powiesili jemiołę więc trzeba było uważać. Takim sposobem kapitan 12 oddziału musiał pocałować kapitan Retsu Unohanę. Po barszczyku przeszli do dzielenia się opłatkiem, trwało to dobrą godzinę chociaż wszyscy starali się streszczać bo nie mogli doczekać się najważniejszej rzeczy PREZENTÓW. W tle było słychać kolędy przygotowane przez oddział Rukii. Oddział 11 przedstawił przedstawienie w którym mikołaj czyli Zaraki Kenpachi  razem z elfem czyli Yachiru walczyli ze złą bandą która chciała zniszczyć święta. Wszyscy byli zdziwieni talentem aktorskim niektórych członków jedenastki i gorąco ich oklaskali. W końcu nadeszła ta chwila przebrany za mikołaja Yamamoto podszedł do choinki po czym usiadł na stołku i zaczął mówić - Hoo, Hoo, Hoo, czy dzieci były grzeczne - Po czym brał spod choinki prezenty których nazbierało się trochę. Większość kapitanów była zdziwiona prezentem który otrzymali od Rukii-czyli maskotką, wyjątek stanowił Byakuya który dostał książkę której brakowało mu do kolekcji oraz sadzonkę drzewa sakury z której miało wyrosnąć drzewo miniaturka. Po wręczeniu ostatniego prezentu rozpoczęła się prawdziwa impreza sake i głośna muzyka. Po pewnym czasie kilka osób zaplątało się w łańcuchy, niektórzy pijani robili orły na śniegu bez ubrań a cała reszta bawiła się doskonale. Rukia trzymała w ręce ostatni prezent, który nie zdążyła wsunąć pod choinkę, przeznaczony dla Ichigo. W końcu go znalazła, zorientowała się że stoją pod jemiołą. Pocałowała go w policzek, wręczyła prezent i poszła do członków swojego oddziału. Ichigo zdziwiony odpakował prezent była to akwarelka przedstawiająca jego i Rukie zaraz potem jak pokonali Aizena. ,,Dziękuje'' pomyślał a za chwilę stwierdził, że to najlepsze święta w życiu.
                                      WESOŁYCH ŚWIĄT!
................................................................................................................
 Przepraszam, że trochę późno a właściwie po świętach dodaje ten rozdział, ale w tym roku sprzątania przed świętami było wiele a święta i tak były u rodziny. Ten rozdział dedykuje wszystkim którzy czytają mój blog. Tak więc wesołych świąt Bożego Narodzenia zdrowia, szczęścia, pomyślności, spełnienia marzeń i rodzinnej atmosfery oraz to co najlepsze życzę wam wszystkim, Makoto. A teraz trochę świątecznych obrazków.
















3 komentarze:

  1. Serek dziękuje za zaproszenie do stołu razem z kapitanami, porucznikami i oficerami xD
    Jakoś bardzo mi się podoba pomysł platform i ich parada, ale nadal nie wiem, nawet po narysowaniu, co miała oznaczać platforma 12... Oo?
    Ja też chcę bonsai sakurę! ^^.
    Hiyakuma: nie przejmuj się nią, wczoraj była w centrum handlowym i się pierdół naoglądała...
    Uruse, baka.! *bije Zanpakuto po głowie*
    W każdym razie dziękuję za życzenia...
    Hiyakuma: I wzajemnie xD
    ... A obrazki są genialne! Hiya-chan... kupisz mi takiego Grimmusia.
    H: Kasy nie mam..
    To nie było pytanie tylko rozkaz!

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam ^^
    Znalazłam adres twego bloga temu dawno, jednakże nie mogłam znaleźć wcześniej czasu by przeczytać a także i skomentować ._. A szkoda, bo ładne opowiadanie :3
    Widać też, że masz na nie jakiś pomysł co mi się bardzo podoba ^^
    Mam tylko lekkie zastrzeżenie, bo błędów trochę można wyłapać - głównie interpunkcyjnych. Czasem stawiasz przecinki, a powinna być kropka i tak to zdanie ciągnie się strasznie, czasem powinien być jeszcze inny znak. No i dość często zapominasz o znakach zapytania ;-;
    Ale tak ogółem, to Twój blog trafił do moich obserwowanych i będę też komentować na bieżąco ^^
    A także zapraszam do siebie :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się się pilnować, niestety interpunkcja jest moją piętą achillesową. A na twojego bloga z pewnością zajrzę.

      Usuń