wtorek, 20 listopada 2012

Rozdział 7

                                                Karakura

                   Ichigo odzyskał przytomność. ,,Czemu jestem w stroju shinigami, nie pamiętam żebym się przemieniał''- pomyślał. Nagle zobaczył swoje ciało, całe było we krwi.  Zrozumiał, że nie żyje a właściwie jest teraz pełnoprawnym shinigami. Normalnie byłby teraz duszą ale przez to, że stał się shinigami za życia był  w takim stanie jak teraz. Pomyślał o ojcu, siostrach i znajomych. Wprawdzie jego rodzina będzie go widziała, najbliżsi przyjaciele również ale zacznie nowe życie. Życie w Soul Society. Postanowił prześledzić swój pogrzeb, pokazać się ojcu a potem wrócić.
                  - Spotkanie kapitanów - rzekł Byakuya, trzymając na ręce piekielnego motyla - teraz, w tej chwili. No cóż, muszę wracać Urahara, Yourichi
- Zamierzasz powiedzieć o tym Rukii - zapytał Urahara - to przecież tłumaczy jej koszmary
- W swoim czasie się dowie - odrzekł - jakby zjawił się tu Kurosaki, wyślij go do Soul Society - wyjął zanpakutou i otworzył bramę do Soul Society
                  Rukia właśnie kończyła pisać raport w 12 oddziale gdy zawitała do niej Nemu. Poinformowała ją o spotkaniu i poszła zająć się oddziałem. Użyła shunpo by znaleźć się tam jak najszybciej. Na miejscu brakowało kilku kapitanów, więc kapitan 9 oddziału zadowolona, że się nie spóźniła oddała raport Yamamoto. Jednak po chwili zauważyła, że brakuje jej brata. Po 5 minutach drzwi otworzyły się a w drzwiach stanął kapitan 6 oddziału. Rukia uspokojona stanęła obok Kenpachiego.
- Dzisiaj zginęły kolejne 3 osoby na terenie 13 oddziału. Na podstawie danych z poprzedniego morderstwa jak i tego, ustaliliśmy że przyczyną ich zgonu było uduszenie, z jednym wyjątkiem gdyż 4 oficer 9 oddziału nie tylko udusił się przez dym ale został również przebity mieczem - rzekł Yamamoto
- Czyli można z tego wywnioskować, że się bronił - powiedział Zaraki Kenpachi
- Tak i dzięki temu mamy ważne dowody w tej sprawie, odłamki czarnej maski którą miały na sobie morderczynie - oświadczył 
- Morderczynie, czyli kobiety - wywnioskował kapitan Kyoraku
- Owszem, trzy czarownice, wyglądają mniej więcej tak - przedstawił obraz przedstawiający 3 przygarbione kobiety, jedna z nich podpierała się laską, wszystkie miały włosy czarne z siwymi kosmykami a na twarzach miały maski - kapitan Mayuri Kurotsuchi przedstawi teraz raport o składzie maski
- No więc - zaczął - ta maska to złączone za pomocą magii zanpakutou i maska menosa klasy Gillian. Ten przedmiot ma fakturę porcelany i jest dosyć ciężki. Nie znamy jeszcze jego właściwości. To na razie wszystko.
- Kapitan 13 oddziału Joshiro Ukitake i kapitan 9 oddziału Rukia Kuchiki mają przeszukiwać archiwa w celu znalezienia jakiejkolwiek wzmianki o nowych wrogach, kapitan 12 oddziału Mayuri Kurotsuchi ma sprawdzić monitoring na terenie wszystkich oddziałów. Cała reszta ma zwiększyć ilość shinigamich patrolujących Soul Society. Ponad to wszyscy kapitanowie mają pozwolenie na uwalnianie swoich zanpakutou na terenie Soul Society, to wszystko spotkanie zostaje zakończone - skończył spotkanie Yamamoto.
- Nii-sama, cieszę się, że już wróciłeś - rzekła i zapytała po paru sekundach Rukia  - Ichigo wrócił z tobą? 
- Wróci później, a teraz przepraszam, muszę wracać do swoich obowiązków - odpowiedział
- Okej - odrzekła i zauważyła, że zbliża się do niej kapitan 13 oddziału.
- Chodź Rukia, musimy iść do archiwum, masz jakieś obowiązki do wykonania dzisiaj, jeśli tak to mów, gdyż spędzimy w archiwum sporo czasu - wypowiedział kapitan Ukitake
- Chciałabym tylko poinformować Hisagiego o tym, że mnie nie będzie, musi przejąć część moich obowiązków 
- Dziewiąty oddział jest akurat po drodze, załatwimy to i bierzemy się do pracy
- Może weźmiemy do pomocy kogoś z 4 oddziału
- Dlaczego, dzisiaj czuję się naprawdę doskonale - po tych słowach lekko się zatoczył
- Podejdźmy również do 4 oddziału - z lekkim uśmiechem powiedziała Rukia. W czwartym oddziale jedynie Hanatarou Yamada miał wolne, więc poszedł z nimi do archiwum. Następnie udali się do oddziału Rukii, lecz     porucznik gdzieś się zapodział. Od Haruhi dowiedziała się , że wyszedł gdzieś z Matsumoto Rangiku. Jakiś lekko podpity oficer stwierdził, że widział ich jak piją sake. Nie chcąc przerywać zabawy swojemu wicekapitanowi, przekazała obowiązki swojej 3 oficer. Bez dalszych problemów dotarli do archiwum. Tam podzielili się Rukia poszła szukać informacji o czarnej masce, a kapitan Ukitake o czarownicach. Hanatarou dołączył do Joshiro by w razie czego zająć się nim. 
                Siedziała już trzecią godzinę nad różnymi danymi, ani słowa wzmianki o czarnej masce, z ciekawości poszła poszukać jakiejś informacji o swoich koszmarach. Może dowiedziała by się jak nad nimi zapanować. Po męczącym przedzieraniu się przez informacje dotarła do danych o członkini rodu Kuchiki która miała prorocze sny. Była ona dosyć potężnym shinigami na poziomie kapitańskim. Jej sny objawiły się dopiero gdy opanowała Przywołanie. Sny były koszmarami wtedy gdy miało stać się coś złego. ,, Przecież to członkini rodu Kuchiki która była córką ówczesnej głowy rodu ...''jej rozmyślania przerwał Joshiro.
- Rukia zejdź do nas mamy informacje - zawołał kapitan 13 oddziału
- Dobrze tylko odłożę wszystko na miejsce - odpowiedziała
- Zaraz podejdziemy do ciebie i ci pomożemy
- Nie trzeba nie jest tego dużo - powiedziała ale Hanatarou jak i kapitan Ukitake  już zmierzali w jej stronę. W troje szybko uwinęli się. 
- Co znalazłeś kapitanie - zapytała się 
- Wzmiankę sprzed kilku tysięcy lat o tym, że trzy wiedźmy zaatakowały członków rodziny Kuchiki w celu zdobycia ich zanpakutou
- Zaraz, członków rodziny Kuchiki ?
- Tak , też uważam, że to dziwne ale ród Kuchiki jest jednym z najstarszych w Soul Society, a właśnie Rukia przypomniało mi się, mogłabyś mi pomóc przy wyborze nowego porucznika 13 oddziału
- Dobrze ale jutro dzisiaj jestem już zbyt zmęczona. 
- Nic dziwnego w końcu jest 1 w nocy
- Już tak późno, no cóż ja znikam kapitanie, Hanatarou - powiedziała i znikła w odmętach nocy. Weszła już spokojniej do rezydencji i tak aby nikogo nie obudzić weszła do pokoju. Zmęczona od razu zasnęła po położeniu się na posłaniu. 
...........................................................................................................
No to kolejny rozdział za nami, mam nadzieję że się podoba. Trochę ciężko posługiwać się lewą ręką ale daje radę ; ). Zapraszam do czytania i komentowania. Pozdrawiam Makoto!

3 komentarze:

  1. Ostatnio wydawało mi się, że niby nic takiego nie stanie się Ichigo no, ale jednak jest inaczej, bo to nic takiego on tylko nie żyje, ICHIGO NIE ŻYJE ;-; Moje życie się zawaliło, czekaj stop przecież Ichigo żyje i jest w pełni shinigami *v* Me gusta
    Boski rozdzialik mam nadzieję, że dasz rade napisać coś za niedługo. Niech rączka się jak najszybciej wykuruje, a ja tym czasem idę coś porobić, bo tak bardzo trudno jest czekać na nowy rozdział kiedy poprzedni był taki fajny.
    To weny i szybkiego powrotu do zdrowia życzę
    ^v^

    OdpowiedzUsuń
  2. Co Ichigo ?! Musisz szybko to wyjaśnić . Czekam :D I życzę szybkiego powrotu do zdrowia Pozdrowionka Lucy-nemu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie musisz się tak śpieszyć z tymi rozdziałami. Serek osobiście woli takie dłuższe xD
    Ja się tu zamartwiam o Ichigo, a ty go "die kaput!". Jego szczęście, że jest shinigami i tylko ciało zdechło. Na jego miejscu poszłabym teraz do Urahary po gigai i po sprawie, ne? Przynajmniej tak na logikę to ujmując xD
    Szybkiego powrotu do zdrowia. I żeby nie swędziało, a jak będzie to użyj drutów, takich długich jak te co się nimi szaliki z włóczki robi xD

    OdpowiedzUsuń